08. Echa Świętości: Światło w Ciemności

 Rozdział 5. 

Światło w Ciemności

Przesłanie Głosu Chrystusa za pośrednictwem Chóru Aniołów
w obecności Archanioła Rafaeła i Archanioła Gabriela

I. Zjednoczeni w Łańcuchu Światła

Umiłowane córki i synowie Boga! Dziękujemy, że pozwoliliście nam, światłości świata, zamieszkać wśród Was, gdy Wy przebywacie w obecności miłości. Dziękujemy, że wysłuchaliście naszego głosu, który jest głosem wielu. Przybyliśmy z Królestwa miłości, którym jest Bóg, aby wspólnie z Wami spędzić ten czas mądrości i miłości. Dzisiaj zaczęliśmy mówić o prawdziwej jedności. Jesteśmy wyrazem rozeznania, które jaśnieje w świecie. Jesteśmy jednym umysłem. Jesteśmy jednym sercem. Zjednoczeni jesteśmy Niebem Świata. Jesteśmy żywym Chrystusem.

Dziękuję, że odpowiedziałeś na wezwanie miłości. Dziękuję za świadomą chęć pamiętania o tym, co święte, piękne i doskonałe, a tym samym za umożliwienie boskiej pamięci oświecenia waszych umysłów i całego świata. Korzyści z tych dialogów są niezmierzone. Korzysta z nich każdy umysł, ponieważ to światło świeci wszędzie. Świeci w twoim umyśle i odzwierciedla blask widziany przez wszystkie umysły wszystkich czasów i miejsc, nawet przez umysły, które nie znajdują się w tym wymiarze czasu. W ten sposób twój oświecony umysł działa jak latarnia morska pośród ciemności, która wskazuje drogę do domu. Wy, którzy dotarliście już do brzegów Królestwa i zostawiliście na zawsze wzburzone morze, jesteście teraz latarnią morską, latarnią morską, która prowadzi łodzie płynące nocą. Nie ma już żadnych kroków do podjęcia. Więcej nie jest konieczne.

Teraz jesteśmy obecnością miłości. Jesteśmy latarnią świetlną. Nadszedł czas, aby nasze światło poprowadziło tych, którzy wraz z nami wejdą do wewnętrznego mieszkania Serca Bożego, mieszkania światłości.

Od teraz aż do końca czasów nasze światło będzie przyciągało innych niczym piękna melodia, którą powoli zapamiętujemy, przyciągając innych swoim pięknem i harmonią. Nasze melodie będą melodiami światła, pieśniami miłości. Świecąc, lubimy służyć przyczynie i skutkom miłości. W ten sposób kierujemy się, tak jak nas tu prowadzono, przez wielu, którzy w miłości i prawdzie nam pomogli. Teraz jesteśmy latarnią światła, która nic nie robi, nie prowadzi donikąd, po prostu świeci pośród ciemności. Po prostu rozprzestrzeniamy światło, pozostając w bezruchu, suwerenni, w obecności światła, w obecności miłości.

Dzieci wiecznego światła, musicie pamiętać, że wszyscy jesteśmy częścią łańcucha pojednania, który jest doskonałą miłością, prowadzącą i bycie prowadzonymi jako jedno, dając i otrzymując jako jedno. Nie kieruje Cię już zewnętrzne źródło, ale światło świecące wewnątrz i wszędzie, prowadzony przez mądrość, która pochodzi z pełni serca, umysłu i serca zjednoczonych w pełni miłości. Zjednoczeni w tym zjednoczeniu światła, stajemy się świadomi jedności, którą naprawdę jesteśmy.

Pozwólmy, aby mądrość Boża była źródłem naszej wiedzy i działania. Teraz odnajdujemy naszego przewodnika w mądrości serca. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy zarówno przewodnikiem, jak i prowadzonym. Prowadzimy tak, jak jesteśmy prowadzeni. Dawanie i otrzymywanie to jedno. Przyczyna i skutek są jednym. Prowadzenie i bycie prowadzonym to jedno.

II. Akceptacja i Jedność

Córki i synowie światłości świecący w ciemności! Reflektory miłości! Jeszcze raz chcemy przypomnieć Ci to, co już wiesz. Nie możesz pamiętać, kim naprawdę jesteś i żyć w harmonii z tą prawdą, jeśli nie rozpoznasz i nie zaakceptujesz tego, że jesteś zarówno przewodnikiem, jak i przewodnikiem. Jesteś latarnią morską, światłem, które oświetla wszystko. To to samo, co powiedzieć: jednoczyć się znaczy kochać, a kochać znaczy jednoczyć. Trwać w obecności miłości oznacza trwać w jedności.

Jesteście związkiem. Nie może być inaczej, bo to, co nie jest zintegrowane, nie może pozostać. Każde podzielone królestwo ulega. Uleglibyście, gdyby nie byli zjednoczeni w integralności z samym sobą. Dla was, którzy słyszycie nasz głos miłości, jest to głos waszej prawdziwej świadomości, świadomości Chrystusa. Przypominamy Ci, że jesteś pełną jaźnią. Jesteś tym „Ja jestem” Boga. Jesteś niepodzielnym pięknem. Wyobraź sobie podzielone piękno. Czy możliwe byłoby podzielone piękno? Oczywiście, że nie. To samo tyczy się siebie.

Tak naprawdę nie może istnieć coś takiego jak fragmentaryczna jaźń lub dusza. W żadnym wypadku nie może być mowy o separacji. Może istnieć tylko jako całość. Bycie fragmentarycznym „ja” oznacza bycie mniejszym niż całe „ja”, a „ja”, które jest mniejsze od siebie, jest nie do pomyślenia. Innymi słowy, albo jesteś, albo cię nie ma. Nie ma stopni istnienia, tak jak nie ma stopni prawdy ani stopni miłości. Jest to prawdą lub nie jest prawdą. To jest miłość albo to nie jest miłość. Jesteś sobą, albo jesteś niczym. Jeśli nie będziesz żył w prawdzie tego, kim naprawdę jesteś, nie będziesz w stanie oświecić świata. Jeśli nie zaakceptujesz swojej świętości jako prawdy o tym, czym jesteś i czym jest wszystko, nie możesz być szczęśliwy. Jeśli nie zaakceptujecie pokojowo tego, że każdy z was jest twórcą własnego doświadczenia, nie będziecie mogli żyć w prawdzie.

Siostry i bracia w Chrystusie, zaakceptowanie prawdy o sobie oznacza zaakceptowanie wszystkiego, czym jesteś tu, teraz i zawsze – łącznie z twoimi okolicznościami. Oznacza to oczywiście akceptację z miłością tego, kim są twoje siostry i bracia w Chrystusie. I z miłością akceptować każdą okoliczność w każdym momencie istnienia. Oznacza to przyjęcie wszystkiego, co pojawia się w tobie, uczynienie cię jednością ze wszystkim. Oznacza to również, że wszystko, co postrzegasz jako zewnętrzne w stosunku do ciebie, musi zostać objęte miłością, którą jesteś. Całkowite wykonanie tego było niemożliwe przed zniknięciem ego. Teraz żyjemy w nowych czasach. Jesteś nowym sobą. Teraz wszystko, co się do was zbliży, będzie niczym innym jak łodziami, które płyną w ciemności i zbliżają się do was, by spotkać obecność miłości. Nie są już starymi duchami, które przerażały synów i córki Boga, gdy utożsamiali się z ego. To jest koniec. To nigdy nie wróci.

Odtąd ci, którzy do ciebie przychodzą – i dotyczy to wszelkich okoliczności – nie są niczym innym jak tylko tymi częściami ciebie, które oddzieliłeś od siebie. A ponieważ teraz odpowiesz miłością tam, gdzie wcześniej odpowiedziałeś strachem, ta część ciebie, która została utracona, a teraz powraca, staje się jednością z tobą, przywracając twoją świadomość do pełni miłości, którą jesteś.

Teraz i na zawsze żyj swoim życiem z szeroko otwartymi ramionami, obejmując wszystko, co się pojawia. Kochaj to, czym jesteś. Kochaj swoje okoliczności. Kochaj swojego brata i jego sytuację. Kochaj wszystkie rzeczy takimi, jakie są. Niech wszystko nadejdzie. Puść wszystko. I pamiętaj, jesteś po prostu latarnią morską. Jesteś światłością świata. Jesteś światłem w ciemności.

Możecie wesprzeć nasze działania dowolną kwotą:
https://buycoffee.to/kawa-wdziecznosci